- Jak szlifuje się kamienie: magiczna przeszłość i postępowa teraźniejszość
- Tradycyjne pomieszanie pojęć
- To wszystko jest w twarzach
- Klasyka i nowoczesność: od krojów okrągłych do fantazyjnych
- Stopniowane fantazje
- Fantazja o klinie
- Fantazyjne cięcie: odkrycie Bernda Munsteinera
- Takie rzadkie fantazje
Szlachetne inkrustacje в biżuteria zawsze wywołują efekt "wow". Efektem może być biżuteria o różnorodnym charakterze - skromna lub krzykliwa, klasyczna lub fantazyjna. Ale wszystkie one będą zadziwiająco charakterystyczne ze względu na sposób, w jaki zostały ukształtowane... formularz i harmonię piękna. Efekt ten w dużej mierze zawdzięczamy umiejętnemu fasetowaniu kamieni szlachetnych. wynika w dużej mierze z cięcia kamieni szlachetnych. W końcu, zanim jubiler i kamień kamień jest nadal surowy, aczkolwiek jest to cenny towar. To tylko wtedy, gdy kamień szlachetny jest odpowiednio i starannie cięte... fasetowanie kamienia szlachetnego jest tym, co umożliwia powstanie arcydzieła. Wybór kroju cięcie - nie jest decyzją arbitralną. Kryształ sam mówi ci, pod jakim kątem kąt to i jak stworzyć dzieło sztuki. Rzemieślnik tylko posłusznie podąża za naturą.
Jak szlifuje się kamienie: Magiczna przeszłość i postępowa teraźniejszość
Starożytne gem-cutters może być honorowy zawód, ale dziś jest to co najmniej zaskakujące. Powiedzmy sobie szczerze: nasi przodkowie w ogóle nie znali się na cięciu kamieni! Wydobywszy minerał z ziemi, rozebrali go, oczyścili, nadali mu jakiś kształt (należy zaznaczyć: jakiś kształt, nie określony!), następnie niezbyt starannie wypolerowali i dopiero wtedy włożyli do przedmiotu. Prosta procedura, możecie powiedzieć, i mielibyście rację. Oczywiście należy pamiętać, że starożytni nożownicy nie mieli ani narzędzi, ani odpowiedniej wiedzy. Można zrozumieć pierwotność prymitywnego szlifu (najczęściej kaboszonu, który niekiedy pozbawiony był wypukłego wierzchołka i zyskiwał osiem bocznych fasetek). Ale nie chce się wracać do przeszłości!
Uważa się, że zarówno pierwsze sposoby cięcia kamieni, jak i pierwsze instrumenty przypominające współczesne, zostały odkryte w okresie renesansu. Decyzja o oszlifowaniu kamieni w nowy sposób pojawiła się w umysłach renesansowych jubilerów z jednego wyraźnego powodu. Podczas pracy nad cennym kryształem, nagle zobaczyli jak fasety diamentu zaczął emitować światło, czyniąc blask kamienia znacznie jaśniejszym. Prawda, kwota tego połysku była minimalna jak na współczesne standardy: z jednej strony, starożytni nie mieli tak solidnej fasetowanie Z jednej strony starożytni nie dysponowali tak solidną techniką cięcia, jaką dysponują dzisiejsi złotnicy. Z drugiej strony, nie było takiego zadania. Średniowieczni rzemieślnicy cięli kamienie w jednym prostym celu: aby wszechmocni mistrzowie nie gniewali się, że praca złotnika przynosi tyle cennych odpadów (każde uderzenie przecinaka odłupywało kawałek cennego materiału). Okazuje się, że ważniejsze było zachowanie wagi minerału niż przestrzeganie określonych parametrów czystości i przejrzystości diamentu.
Teraz problem jest inny: ludzka wyobraźnia i umiejętności techniczne profesjonalnych jubilerów poszły dalej w porównaniu z ciemnymi wiekami średniowiecza. Dzisiaj człowiek może ciąć i polerować biżuterię na wszelkie sposoby. każdy rodzaj cięcia kamieni szlachetnych. Oznacza to, że teraz nie chodzi już o utrzymanie masy nieatrakcyjnych surowców za wszelką cenę. Chodzi o tworzenie autentycznych dzieł sztuki jubilerskiej. A w tej branży są profesjonaliści na wagę złota. złota!
Zwykłe pomieszanie pojęć
Czasami wydaje się, że terminy istnieją tylko po to, by dezorientować laików. Albo kilka terminów oznacza podobne (jeśli nie identyczne) pojęcia, albo jeden termin może być rozumiany na dwa sposoby. Przynajmniej pojęcie fantazji w odniesieniu do cięcia kamieni szlachetnych jest właśnie takie. Więc, co to jest fantazyjnie szlifowane kamienie.? Spróbujmy się tego dowiedzieć.
Pewnie słyszałeś o cięciu fasetowym? Jest to również znane jako cięcie stopniowe. Jest to szlif, który stosuje się do kamieni przezroczystych i półprzezroczystych (diament, szmaragd, szafir, akwamaryn, cyrkon, itp.). Technika ta polega na nanoszeniu na powierzchnię kamienia szeregu fasetek. Światło odbija się od fasetek, sprawiając, że kamień zdaje się promieniować. Im gładsza praca jubilera i im lepsze właściwości kamienia, tym bardziej błyszczący i mieniący się staje się on.
Szlif fasetowy występuje w dwóch rodzajach:
- runda (klasyczna);
- Fantazyjne.
Tak, to prawda! Każdy inny krój niż okrągły jest uważany za fantazyjny. Co to za zamieszanie? Dla wielu z nas tego rodzaju "fantazje" już dawno stały się rzeczywistością. Kto, na przykład, uznałby cięcie markiza za cięcie fantasy? A owal? Tymczasem, ściśle rzecz biorąc, wszystkie one nie są klasyką, a więc i fantastyką. Choć z filisterskiego punktu widzenia już dawno można by je uznać za "nową klasykę". Ale w węższym znaczeniu, fantazyjne cięcia są zwykle rozumiane jako nowe sposoby cięcia diamentów i innych przezroczystych/półprzezroczystych kamieni. Są to techniki, które są stosowane rzadko lub nawet nie mają nic wspólnego z komercyjną sprzedażą obrączkipierścionki, bransoletki lub kolczykiNajczęstszym miejscem, w którym można znaleźć takie kamienie cięte są muzea i galerie sztuki.
Wszystko zależy od aspektów
Kiedy mówimy o różnicy między tradycyjnymi i fantazyjnymi cięciami, musimy zwrócić uwagę na różnicę w powierzchniach cięcia. W przypadku tradycyjnie szlifowanych kamieni, ich fasety są płaskie, podczas gdy minerały o szlifie fantazyjnym są wklęsłe.
Płaskie fasety są dwuwymiarowe. Fasety wklęsłe są szczególne, ponieważ dodają kolejny wymiar do fasetowania; widzimy nie tylko długość i szerokość fasety, ale także jej głębokość.
Takie nowoczesne, fantazyjne cięcia, które można uznać za dzieła sztuki, które zapierają dech w piersiach, są znane jako innowacyjne cięcia. Taki innowacyjny krój różni się zasadniczo od fantazyjnego (w najszerszym znaczeniu, w istocie, tradycyjnego). Podczas gdy szlif fantazyjny, taki jak Markiza czy Owal, wykonywany jest za pomocą tarczy szlifierskiej (odcina się jej nadmiar i poleruje fasety), szlif innowacyjny wykonywany jest za pomocą specjalnych instrumentów, które służą do tworzenia nacięć, "zagłębień", rowków, płytek optycznych i faset wklęsłych.
Innowacyjny szlif najczęściej stosowany jest do kamieni półprzezroczystych. W tym przypadku zużycie surowców jest bardzo wysokie i "marzyć" z diamentem to strata pieniędzy. To samo dotyczy innych pierwszorzędnych kamieni szlachetnych. Ponadto rzadko spotyka się naprawdę duże okazy takich kamieni, a w tym przypadku rozmiar ma znaczenie. Z drugiej strony, mniej twarde (i znacznie tańsze) minerały stają się prawdziwym polem do eksperymentów. Do najbardziej poszukiwanych należą dziś:
- akwamaryna;
- ametyst;
- granat;
- kwarc;
- turmalin;
- cytryn.
Świetlistość kamienia wzrasta, czasami wielokrotnie, a w rezultacie kryształ staje się bardziej "żywy" i piękny. Wszystko opiera się na optyce: wklęsła faseta jest wewnętrznym wypukłym lustrem. Tworzy on odbite promienie, które rozchodzą się w kilku kierunkach wewnątrz szlachetnego minerału. Jeśli spojrzymy z góry, zauważymy wąską, jasną plamę światła w centrum, a każda strona linii wizualnie wydaje się ciemniejsza. Kontrast jest zawsze zwycięski: kamień wygląda bardziej dynamicznie, wibrująco, luksusowo i ma mistyczną głębię.
Innowacyjny szlif to nie tylko piękno, ale także praktyczność: wewnętrzne odbicia światła sprawiają, że inkluzje i "niedoskonałości" są niewidoczne. W rezultacie potencjał tworzenia unikalnych dzieł sztuki jest naprawdę nieograniczony.
Swoją drogą, choć popularność nietypowych kształtów rośnie, to produkty o tak innowacyjnym kroju wciąż pozostają segmentem niszowym. Choć, trzeba przyznać, rozwija się ona bardzo szybko. W rzeczywistości ten fason pozwala na najbardziej zawrotne eksperymenty z projektowaniem biżuterii i tworzenie naprawdę unikalnych dodatków biżuteryjnych.
Klasycznie i nowocześnie: od szlifów okrągłych do fantazyjnych
Zacznijmy więc od podstaw. Okrągły szlif brylantu (i innych półprzezroczystych kamieni) jest klasycznym, sprawdzonym elementem biżuterii. Szlifierz nadaje kamieniowi okrągły kształt poprzez umieszczenie na krysztale określonej liczby fasetek w określonym układzie. W rezultacie otrzymujemy klasyczny diament, ale ze znacznymi stratami w stosunku do wyjściowego "surowca". Czasami trzeba poświęcić nawet połowę wagi surowego diamentu, aby stworzyć kryształ wysokiej jakości. Nowoczesna technologia pozwala na tworzenie idealnie symetrycznych fasetek, a także na zmniejszenie strat surowca. Okrągły brylant jest uważany za najbardziej błyskotliwy: liczba i układ fasetek jest taki, że może pokazać opalizujący blask szlachetnego kryształu do maksimum.
Jak już powiedzieliśmy, wszystkie inne zabiegi są uważane za wymyślne - w najszerszym znaczeniu tego słowa. Wszystkie one dzielą się na wersje schodkowe i klinowe fasetowanego szlifu fantazyjnego.
Cięcia stopniowane fantazyjne
Szlif ten jest najczęściej stosowany do podkreślenia wyrazistego tonu kryształu. Nie należy oczekiwać, że będzie miał niesamowity blask diamentu. Zgodnie ze swoją nazwą, cięcie schodkowe jest cięciem, w którym górna płyta jest wielokątem, a boczne ściany, trapezoidy, są ułożone w schodki. Do najpopularniejszych odmian należą:
- bagietka .: wydłużony prostokąt, który może pokazać zarówno piękno, jak i najdrobniejsze szczegóły kamienia;
- szmaragd: ośmiokąt z ściętymi rogami z niewiarygodnie jasnymi błyskami światła;
- kwadratKlasyczny kształt, stosowany do inkrustacji pierścionków lub naszyjników;
- tabelaNajprostszy kształt, często spotykany na męskich kolczykach.
To cięcie nie jest zbyt powszechne i jest dość drogie. Głównym tego powodem są bardzo wysokie wymagania stawiane frezom.
Klin fantazyjny
Jest to odmiana szlifu okrągłego, gdyż do kamienia zastosowano wiele faset w kształcie klina. W przeciwieństwie do szlifu schodkowego, szlif klinowy jest precyzyjnie zaprojektowany, aby wzmocnić blask i pokazać grę świateł w oszlifowanych diamentach i innych przezroczystych kamieniach. Niektóre z najbardziej poszukiwanych klejnotów obejmują:
- gruszkaKształt gruszki: Kamień w kształcie kropli, który jest często używany jako inkrustacja do kolczyków lub naszyjników (ostry koniec kamienia musi być utrzymywany na miejscu i chroniony przed upadkiem, jeśli to możliwe);
- markiza: Owal z zaostrzonymi krawędziami, przypominający nieco łódkę lub uśmiech;
- owalnyWydłużona odmiana koła, która unika głównej wady klasycznego kształtu (strata kamienia szlachetnego jest w tym przypadku stosunkowo niewielka);
- księżniczkaSzlif prostokątny, który pozwala również zachować oryginalnemu kryształowi jego znaczną masę (jedynie ostry szpic princessy, niczym spiczasty koniec gruszki, wymaga zabezpieczenia);
- serceSerce: odpowiednio ukształtowany kamień, który uważany jest za jeden z najbardziej czasochłonnych (jeśli jubiler pominie proporcje, kamień będzie w efekcie bardzo kruchy).
Podobnie jak w przypadku cięcia Fantasy, umiejętności jubilera muszą być niezwykle wysokie: szlifierz modyfikuje surowy diament nie do poznania, nadając mu nowy kształt, i musi wziąć pod uwagę zarówno strukturę cięcia, jak i grę kolorów/światła.
Fantazyjny krój.: odkrycie Bernda Moonsteinera
Podważanie tradycji jest zawsze wyzwaniem z gwiazdką. Często wszystko, co nowe, odbieramy z wrogością z jednego prostego powodu - bo jest nowe, nieznane. Chęć walki z ciasnotą pospolitości i pokonania jej (a może tylko przeoczenia) wymaga poważnej odwagi i zawodowej pewności siebie. Współczesny projektant biżuterii Bernd Moonsteiner posiada to wszystko w pełni. Dlatego też jest on bez zastrzeżeń uznawany za ojca nowoczesnego fantazyjnego cięcia. A nawet Picasso - kamień szlachetny. Dlaczego artysta został uhonorowany tak głośnymi nazwiskami?
Munsteiner, przyszły dziedziczny jubiler, urodził się w 1943 r. W latach sześćdziesiątych postanowił eksperymentować z cięciem kamieni szlachetnych, tworząc nowy gatunek, tzw. cięcie fantazyjne. W tym czasie pracował z ciemnymi kamieniami, agatami, tworząc, jak byśmy dziś powiedzieli, obrazy z efektem 3D. Następnie Munsteiner zwrócił uwagę na przezroczyste kamienie półszlachetne (akwamaryn, ametyst, kryształ górski, turmalin i cytryn). Tworzy prawdziwe obiekty rzeźbiarskie, rzeźbiąc w tylnej części kamienia rowki i tak zwane "spodki światła". Jego zadaniem jest stworzenie "świetlnego show" w kamieniu. I to mu się udaje.
Munsteiner wspominał później, że przez pół tysiąclecia szlify w Europie opierały się na dobrze znanych zasadach, a mieszkańcy Starego Świata nie byli gotowi zaakceptować takich nietradycyjnych eksperymentów jubilera. Munsteiner pojechał więc do Japonii. Mieszkańcy Kraju Wschodzącego Słońca, jako wytrawni koneserzy sztuki, z radością przyjęli wyjątkowe dzieła Munsteinera. Potem do wschodnich wielbicieli mistrza dołączyli ludzie Zachodu - jubiler zyskał uznanie w Stanach Zjednoczonych, gdzie kopie jego dzieł, wykonane z różnym stopniem profesjonalizmu, sprzedawano dosłownie na każdym rogu. W ten sposób fantazja Munsteinera stała się nieco bardziej powszechnym fasonem. Już dziś, według mistrza, rynek innowacyjnych fasonów rośnie w tempie 25 procent rocznie. Jeszcze pół wieku temu liczba ta była dziesięciokrotnie mniejsza.
Na czym polegał geniusz Munsteinera w tej dziedzinie? To on wpadł na pomysł, aby zrobić wklęsłe nacięcia na tylnej stronie kamienia. Dni i miesiące ciężkiej pracy - i oczywiście fantastyczne wyniki - kryją się za jednym zdaniem. Na przykład, największy na świecie akwamaryn o fantazyjnym szlifie, Don Pedro, znajduje się obecnie w słynnym na cały świat Muzeum Smithsonian w stolicy USA. Autorem kroju jest oczywiście Munsteiner. Zanim przystąpił do pracy, przez sześć miesięcy studiował kamień, a kolejne sześć miesięcy spędził na jego polerowaniu i wytrawianiu. W ten sposób narodził się wyjątkowy akwamaryn o wysokości nieco ponad 35 cm i szerokości 10 cm u podstawy. Fascynacja tym kamieniem wynika z niesamowitego wzoru przecinających się fasetek, które odbijają światło wewnątrz akwamarynu. Zamysł autora jest taki, że w odpowiednim świetle uzyskuje się złudzenie optyczne, że to "morze" dosłownie świeci od środka.
Muzeum nie waha się stwierdzić, że akwamaryn jest jedynym kamieniem, który może konkurować ze słynnym diamentem Hope. Albo nawet ją przewyższyć.
Oczywiście, wiele karatów jest traconych w tym fantazyjnym cięciu. W zamian jednak uzyskuje się niezwykłe efekty świetlne, które można zobaczyć na powierzchniach kryształów. Interesujące jest to, że artysta praktycznie nie pracuje z przednią stroną kryształu, całe piękno jest na tylnej stronie, co pozwala na uzyskanie efektu przestrzennego i podkreśla nierównomierność koloru w poszczególnych kamieniach. Jakie jest zadanie mistrza, według Munsteinera? Aby wyzwolić naturalne piękno każdego kamienia szlachetnego. Nie ma nic do dodania do tych wspaniałych słów.
Inni nożownicy podchwycili tę nową tradycję. Odtąd modne fantazyjne kroje ujawniają coraz to nowe nazwy:
- Alexander Crys;
- Dalan Hargrave;
- John Dyer;
- Michał Dyber;
- Richard Homer;
- Sherry Cottier Shank.
I choć większość z nas nie zna tych nazwisk, a tym bardziej w całości, to bohaterów trzeba znać z widzenia. Zwłaszcza tak zdolnych, jak ci mistrzowie fantastycznej słodyczy.
Takie rzadkie fantazje.
Przyszła kolej na przedstawienie nam fantastycznych frezów, o których wielu z nas nawet nie słyszało. Tymczasem takie fasony nie tylko istnieją, ale i cieszą się sporą popularnością wśród koneserów. Oto więc 15 najbardziej niezwykłych fantazyjnych cięć.
- Barion. Ten typ szlifu nazywany jest mieszanym: łączy w sobie koronę i pawilon szlifu szmaragdowego z modyfikowanym szlifem brylantowym. Szlif pawilonowy składa się zazwyczaj z 62 fasetek, z których cztery tworzą krzyż pawilonowy, gdy patrzymy przez stół. Idealny do różnorodnej biżuterii.
- Baronessa. Ten szlif jest oparty na szlifie brylantowym, ale znacznie zmodyfikowany. Baronessa jest ośmiokątem z 65 fasetami. Świetnie nadaje się do wydłużonych kamieni.
- Cięcie Nieskończoności.. Piękna nazwa dla bynajmniej nie nowej metody cięcia (dekadę później będzie miała sto lat). Endless Cut jest połączeniem cięcia i specjalnej metody osadzania, która jest niewidoczna dla oka. Szlifierz musi sprawić, aby diamenty pasowały do siebie tak, aby wyglądało to tak, jakby nie były one fixturowane, jakby trzymały się nawzajem. Dziś modyfikacje i udoskonalenia tego typu szlifów przypisuje się przede wszystkim Wallace'owi Chanowi, mistrzowi złotnictwa i rzeźbiarstwa z Hongkongu.
- Latawiec. Trójkątnie szlifowany kamień, który przypomina zarówno kształtem latawiec, jak i żagiel statku. To cięcie jest niedawnym krokiem, ma tylko dwadzieścia lat w tym roku. Składa się z 29 fasetek, dzięki czemu ma dynamiczny wygląd.
- Księżna. Zarówno kształtem jak i nazwą, szlif ten przypomina dobrze znaną Markizę. Tylko Duchess jest szersza i ma jeszcze bardziej spiczaste krawędzie.
- Grace. Piękna nazwa kryje w sobie piękny sposób cięcia. Co prawda Grace bardziej prozaicznie nazywa się pięciokątem, ale trzeba przyznać, że pierwszy wariant brzmi o wiele bardziej luksusowo. Szlif oparty jest na szlifie brylantowym, a sam kamień ma z jednej strony szlif rombowy. W szlifie widoczne są 62 fasety.
- Królewskie cięcie. Jest to metoda, która zwiększa liczbę fasetek (w szlifie królewskim jest ich 86). Kamień ten wyróżnia się niewiarygodnym blaskiem i fascynującą złożonością. Ogólnie rzecz biorąc, tylko diamenty o wystarczająco dużej wielkości są cięte w ten sposób.
- Criscati .. Nazwa tego szlifu jest grą z nazwiskiem mistrza szlifierskiego (Christopher Slowinski), jak również z przeplataniem się faset, które widać z góry. Ten fantazyjny krój jest wynikiem przypadku i pecha. Nie było możliwe oszlifowanie diamentu w sposób, w jaki sobie życzył (był to szmaragd), zamiast tego stworzył szlif brylantowy o 77 fasetach, który stał się jednym z najbardziej charakterystycznych szlifów tych czasów.
- Couchon. Tego cięcia nie można nazwać innowacyjnym, ściśle rzecz biorąc. Ma on już prawie sto lat. Cięcie jest czworobokiem z zaokrąglonymi rogami i szerokimi fasetami. Couchon jest używany, gdy chce się zaoszczędzić na wadze kamienia. Dlaczego więc pojawił się w tym topie? Wynika to z faktu, że z roku na rok był on modyfikowany i dawno już stracił podobieństwo do modelu sprzed stu lat.
- Lizbona. To cięcie, które ma 74 fasety (trochę więcej na górze i trochę mniej na dole) jest często nazywane podwójnym brylantem. Jest on zazwyczaj używany dla większych kamieni o wadze powyżej jednego karata. Więcej faset oznacza więcej światła: zasada jest żelazna, a Lizbona ją potwierdza.
- Magma. Jest to szlif o bardzo dużej liczbie fasetek, bo aż 102. Kształt brylantu jest klasyczny (okrągły), ale zastosowano dziesięciokrotną symetrię.
- Ognista Róża. Bardzo harmonijny szlif przypominający gruszkę, markazyt i serce jednocześnie. Sześciokąt równoboczny z 61 fasetami jest zahipnotyzowany grą lśniących refleksów. Drogocenny kalejdoskop, w którym chce się zatracić.
- Półksiężyc.. Jest to kamień, który rzeczywiście przypomina półksiężyc (nawiasem mówiąc, wariacją na temat tego typu szlifu jest inny - miesiąc), często używany jako dodatek do boków. Moon cut wygląda szczególnie efektownie, gdy centralny kamień jest okrągły lub owalny.
- Trapez .. W przeciwieństwie do szlifu Grace, jubilerzy nie zawracali sobie głowy atrakcyjną nazwą dla tego kształtu i ochrzcili go po prostu trapezem. Wyobraźmy sobie kamień o szlifie bagietkowym, ale nie prostokątnym, lecz trapezowym: górna i dolna faseta są równoległe, ale ta druga jest szersza od górnej. Szlif ten wygląda pięknie, ale jest rzadko stosowany, gdyż jakość surowca jest zbyt wysoka, gdyż nie da się ukryć nawet najdrobniejszej skazy w kamieniu.
- Tarcza .. Jak sama nazwa wskazuje, to cięcie jest rodzajem tarczy diamentowej, trójkątny kształt kamienia, który jest lekko zaokrąglony. Jest on nieco podobny do "latawca", ale znacznie bardziej "zaokrąglony", nie tak ostro zarysowany jak trójkąt. Wygląda bardzo dostojnie i jest często używany. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do większości fantazyjnych cięć, tarcza ma stosunkowo niski procent odpadów. Po drugie, doskonale nadaje się do stosowania w bocznych inkrustacjach obrączek: służy do wizualnego podkreślenia baru.
Jak widać, nie wszystkie fantazyjne kształty powstają od podstaw. Znacznie częściej rzemieślnik na nowo rozważa istniejącą tradycję i w tym tkwi szczególny urok - odkryć coś nowego tam, gdzie wszyscy inni widzą tylko to, co znane.
Faceting jest procesem, który może albo zabić piękno kamienia szlachetnego lub, przeciwnie, wydobyć jego najlepsze cechy. Niektórzy rzemieślnicy twierdzą, że kamień szepcze im, w którą stronę mają go ciąć. Inni, wręcz przeciwnie, wybierają najsurowsze obliczenia matematyczne i planują symetrię i doskonałość faset. W obu przypadkach uzyskuje się naprawdę fascynujące rezultaty. W rzeczywistości jedno nie może istnieć bez drugiego. Projektant biżuterii jest jednocześnie fantastą i rzemieślnikiem. W każdym z tych twórców piękna jest więc zarówno matematyk, jak i słuchacz kamieni. Fancy cut kamienie umożliwiają jubilerom wyrazić prawdziwe piękno poprzez połączenie obiektywnych cech surowców z własnym doświadczeniem, ostrość i niecodzienność spojrzenia i lotu myśli. W ten sposób powstają arcydzieła. Czy mogą być jednocześnie tanie? Pytanie jest z pewnością retoryczne. Jednak piękno jest również na tyle dobre, że nie trzeba go posiadać. Można je podziwiać, a to jedna z najważniejszych przyjemności, jakie ludzkość odkryła w ciągu tysiącleci swojego istnienia.